Hindusom nie przeszkadza również przebywanie w takim otoczeniu. I tak ochoczo chlupią się w morzu i przesiadują na usianych śmieciami plażach.
Stwierdziliśmy, że po prostu większość z nich nie zna innego otoczenia. Wszyscy bez skrępowania rzucają śmieci gdzie popadnie, bo i tak już jest naśmiecone no więc jaką różnicę zrobi jeszcze jedna plastikowa butelka.
(Na obrazku, bez żartów, jedna z głównych atrakcji turystycznych Kochi - tradycyjne sieci chińskie.)
Wpływ na to ma jeszcze jedna cecha którą zaobserwowaliśmy u Hindusów, a mianowicie nastawienie na jednostkowy, krótkoterminowy zysk czy korzyść. No więc papier pod nogi i z głowy.
Pomimo, że wizualnie napatrzyliśmy się na sterty śmieci, na szczęście nie doświadczyliśmy ich smrodu. A i to tylko dzięki chłodnej porze roku.
Na zakończenie, żeby nie było że wszystko jest "fe" i żeby było trochę zabawnie, zdjęcie z poczekalni krajowego lotniska w Kochi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz